U Janka na pierwszy plan w mojej pamięci przebija się jego charakterystyczny, niepowtarzalny, dźwięczny, mocny głos. Człowieka, dla którego nie ma trudnych rzeczy, i który wszystkim jest zainteresowany. Miał pasje, interesował się historią, co przebijało się w bardzo ciekawych rozmowach z nim. Charakterystyczne było jego zapalanie papierosa zapalniczką na kamień, którą pocierał o udo. Bo niestety dużo palił, ale wtedy wszyscy palili papierochy. Zawsze ktoś go odwiedzał, a na jego imieninach gromadziły się tłumy, bo ludzie autentycznie go potrzebowali i lgnęli do niego. W miarę swoich możliwości był zaradny i nie oczekiwał pomocy.

Aniśka Trammer